Zaloguj | Zarejestruj | Pomoc

Dowcipy - solidna dawka humoru ;-)

Kategorie dowcipów


-> Baba u lekarza
-> Chuck Norris
-> Cytaty znanych ludzi
-> Dla dorosłych / Wulgarne
-> Docinki
-> Informatyczne
-> Inne (nie do końca h1)
-> Lekarskie
-> Małżeńskie
-> Nonsensowne/Abstrakcyjne
-> O babach
-> O bacy
-> O blondynkach
-> O dresiarzach
-> O facetach
-> O hrabim
-> O Jasiu
-> O pijakach
-> O Polaku, Niemcu i Rusku
-> O policji
-> O praco -wnikach i -dawcach
-> O sportowcach
-> O studentach
-> O szkotach
-> O teściowej
-> O wariatach
-> O Wąchocku
-> O wojsku
-> O zwierzętach
-> Osama i jego klimaty
-> Polityczne
-> Przysłowia
-> Religijne
-> Różne
-> Stirlitz
-> Szkolne uwagi
-> Ze szkolnego zeszytu

Wybierz jedną z nich.

Dowcipy z kategorii: Małżeńskie


-> Mąż przyłapuje żonę z kochankiem w łóżku. - Co tu się dzieje?!? Kim pan, do diabła, jest?!? - Mój mąż ma rację - mówi kobieta - jak się pan właściwie nazywa?

-> Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował: - Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek. Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział: - A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich stanikow. Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy: - A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza!

-> Mąż wraca do domu. Żona mówi: -Ale jesteś pijany! -A Ty jesteś brzydka! - A po chwili dodaje z triumfem: -Ale ja przynajmniej jutro wytrzeźwieje!

-> Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona: - Oj Ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie? - No... - Daj plaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz wytrzemy... pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowala cię w pracy - No... - Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię brudził w autobusie... nie przejmuj się - No... - Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku... - No... - Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem - No.... - Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki! - No to teraz kombinuj...

-> Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta go: - Gdzie byłeś? Całą noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka. Mąż zmęczonym głosem: - A myślisz, że ja spałem?

-> Mąż wraca późno do domu. Żona już leży w łóżku, więc mąż szybko się rozbiera i przytula się do niej. Żona: - Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa. - Zmówiłyście się dzisiaj, czy co, do jasnej cholery?

-> Mąż wraca z pracy i widzi w popielniczce dymiące cygaro. - Skąd jest to cygaro? - Nie wiem. - Pytam: skąd jest to cygaro!? Głos z szafy: - Z Hawany, idioto!

-> Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli. - Co się stało, kochanie? - Ĺąle się czuję, więc położyłam się do łóżka. - To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną. - Tylko nie z szafy, tam straszy ! Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada. - No wiesz, Stefan? nigdy bym się po tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!

-> Mąż wyjechał w delegacje, a żonka oczywiście z kochankiem w łóżku. Nagle dzwonek do drzwi. - Uciekaj - mówi żona do kochanka. Ten szybko schował sie w łazience. Żona otwiera drzwi, a tam drugi kochanek. Leży z nim w łóżku, a tu znowu dzwonek. Drugi kochanek uciekl do kuchni. Żonka otwiera, a tam trzeci. Leżą w łózeczku i znów dzownek. Trzeci nie wiedząc gdzie uciekac schował się w szafie. Żona otwiera, a tam mąż. Siedzą tak około godziny w końcu ten w łazience nie wytrzymał i wyszedł. - No woda już nie kapie, 100zł się należy - Mąz zdziwiony płaci, kochanek wychodzi. Drugi tak myśli wońcu wyszedł i mówi: - Gaz się już nie ulatnia 100zł sie należy - Mąż znów zdziwiony placi. Trzeci w szafie drapie się w głowę, co tu wymyśleć. Wkońcu wychodzi z szafy, bierze szafę na plecy i idzie. Mąż przerażony patrzy i krzyczy: - A pan to kto??!! Kochanek odpowiada: - A co się pan tak dziwisz, mola Pan nie widziałeś?!

-> Mąż wyjeżdża w podróż służbową. Żona pakuje rzeczy do walizki i na pożegnanie mówi: - Tylko nie wydawaj pieniędzy na rzeczy, które masz w domu za darmo!

-> Mąż z żoną ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnej operacji żony wychodzi do męża lekarz i mówi: - Proszę Pana, na początek dobra wiadomość, żona operację przeżyła. Mąż wyraża radość. - No tak - mówi lekarz - ale, wie Pan, muszę Pana poinformować o paru sprawach. Otóż po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, żona musi przejść jeszcze bardzo poważny zabieg w specjalistycznej klinice, tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to około 70-80 tysięcy złotych. To nie wszystko, żona wymagać będzie długotrwałej, w zasadzie dożywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze dodawać, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesięczny to jakieś 2000 PLN. No i ponadto żona jako inwalida wymagać będzie specjalistycznego sprzętu i środków higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie, oczywiście NFZ w żaden sposób w kosztach nie partycypuje.... Zapada cisza. Wtem lekarz klepie męża w ramie i mówi: - Eee, żartowałem, nie żyje!

-> Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował: - Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić. Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny. - Proszę wejść. Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta: - Czy to wy zbiliście szybę? - Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści. - Hm, właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec? - Nie tak jest świetnie - odpowiada mąż - ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku. - Nie ma problemu - mówi dżin - do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. - A ty młoda kobieto czego chcesz? - Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi. - Mówisz i masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie. - A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo. - Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin. - I co ty na to kochanie? - pyta mąż - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź. Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta: - Ile masz lat ty i twój mąż? - Oboje mamy po 35. - 35 lat i wierzycie w dżina?!

-> Mąż, zaczytany w Playboyu, mówi do żony: - Wiesz... Piszą że każdy mężczyzna zasługuje na taką kobietę, co potrafi i lubi gotować, sprzątać, zna się na miłości francuskiej i odzywa się tylko wtedy, gdy ją się o to prosi. Żona: - Przeczytaj do końca ten artykuł. Piszą, że do tego potrzebny jest mercedes, złota karta kredytowa i willa, baranie

-> Mąż: - Gdybyś nauczyła się gotować moglibyśmy obyć się bez kucharki! żona: - Gdybyś nauczył się odpowiednio mi dogodzić moglibyśmy obyć się bez ogrodnika!

-> Męska logika: Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podąć bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty, czy przez "Pan". Pomyślmy logicznie: Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz na delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?


Idź do strony: 3456789



Gry Planszowe | Internet Speed Test | smieszne filmiki | Kurs instruktora strzelectwa