Zaloguj | Zarejestruj | Pomoc

Dowcipy - solidna dawka humoru ;-)

Kategorie dowcipów


-> Baba u lekarza
-> Chuck Norris
-> Cytaty znanych ludzi
-> Dla dorosłych / Wulgarne
-> Docinki
-> Informatyczne
-> Inne (nie do końca h1)
-> Lekarskie
-> Małżeńskie
-> Nonsensowne/Abstrakcyjne
-> O babach
-> O bacy
-> O blondynkach
-> O dresiarzach
-> O facetach
-> O hrabim
-> O Jasiu
-> O pijakach
-> O Polaku, Niemcu i Rusku
-> O policji
-> O praco -wnikach i -dawcach
-> O sportowcach
-> O studentach
-> O szkotach
-> O teściowej
-> O wariatach
-> O Wąchocku
-> O wojsku
-> O zwierzętach
-> Osama i jego klimaty
-> Polityczne
-> Przysłowia
-> Religijne
-> Różne
-> Stirlitz
-> Szkolne uwagi
-> Ze szkolnego zeszytu

Wybierz jedną z nich.

Dowcipy z kategorii: O policji


-> Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego: - Szefie, wyskoczę na chwile na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny. - Dobra, leć. Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony: - Pokazcie Kowalski co tam kupiliście zonie. - Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać. - Rozpakujcie, obejrzymy. Rozpakowali i nagle Szef mówi: - Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada. Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi: - O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!

-> Policjant przesłuchuje podejrzanego: -Dlaczego nie wzywał pan pomocy, kiedy bandyta zabierał panu zegarek? -Bałem się otworzyć usta. Mam złote zęby!

-> Policjant przesłuchuje staruszkę: - Wiek? - 75 lat. - Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło? - Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie. - Znała go pani? - Nie, ale był przyjaźnie nastawiony. - Co stało się po tym, jak usiadł obok pani? - Zaczął pocierać moje udo. - Czy powstrzymała go pani? - Nie. - Dlaczego? - Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu. - Co stało się potem? - Zaczął pieścić moje piersi. - Czy próbowała go pani powstrzymać? - Nie. - Dlaczego? - Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze, czułam, że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam! - Co stało się później? - Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!" - I co? Zrobił to? - Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy właśnie zastrzeliłam skurwsyna!!!

-> Policjant szuka czegiś pod latarnią . Podchodzi dziecko. - Czego pan szuka ? -Wypadłami moneta. - a gdzie - o tam pod samochodem - to czemu pan tu szuka -bo tu jest jaśniej!!!!!

-> Policjant zapisał się do biblioteki.Pierwszą książką,jaką wypożyczył była książka telefoniczna. Gdy ją oddawał, bibliotekarka zapytała: -I jak,spodobała się panu? -Cóż...Akcja może niezbyt szybka,ale ilu bohaterów!

-> Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat. - 0,8 promila - odczytuje wynik. - Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie. - Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant. - Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie. - 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi: - Janek, alkomat nam się zepsuł. Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony: - Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.

-> Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości... - Poproszę prawo jazdy... - Niestety, nie mam prawa jazdy. Zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu. - Dowód rejestracyjny poproszę... - Nie mam. To nie jest mój samochód, jest kradziony. - Samochód jest kradziony?! - Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy chowałem tam pistolet... - Ma pan pistolet w schowku?! - No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i schowałem ciało w bagażniku. - W bagażniku jest CIAŁO???!!! - No przecież mówię... W tym momencie policjant zawiadamia komendę. Po 5 minutach antyterroryści otaczają samochód. Dowodzący akcją podchodzi do kierowcy. - Prawo jazdy poproszę... - Proszę bardzo - kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy. - Czyj to samochód? - pyta komendant. - Mój. Proszę, oto dowód rejestracyjny. - Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni... - Proszę bardzo ale nie ma tam żadnej broni. - Proszę otworzyć bagażnik i pokazać leżące w nim ciało. - No problem, ale jakie ciało?! - Zaraz, zaraz! - mówi kompletnie zdezorientowany policjant. Kolega, który pana zatrzymał, powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało... - He, he! - odpowiedział kierowca. A może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość???

-> Policjant zatrzymuje pieszego na przejściu, za którym idzie wielki pies. - płaci pan mandat za prowadzenie psa bez kagańca i smyczy; - panie władzo, to nie mój pies !!! - idzie za panem, czyli pański; - panie władzo on się do mnie prz.... tak jak pan

-> Policjant zatrzymuje pijanego kierowce. Sprawdza mu dokumenty i mówi: -I co, jak było na potańcówce?? -Do poloneza!-mówi drugi, a kierowca na to: -Z dziwkami nie tańcze!!

-> Policjant zatrzymuje samochód . - co pan zgłupiał ? pies za kierownicą ! co pan psa uczy jeżdzić ? - nie ! panie władzo , on mnie tylko wziął na okazję.

-> Policjant zginął na służbie i jest uroczyście chowany. Przy grobie stoi jego dowódca i koledzy z komendy. Ale jednego brakuje i gdy już zaczęto zasypywać grób, ten spóźniony wpada na cmentarz, ciska coś do mogiły i staje w szeregu z kolegami. W komisariacie dowódca zebrał cały oddział i pyta: - Kowalski! Czemu się spóźniłeś? - Stałem w kolejce, nie mogłem przecież przyjść na pogrzeb kolegi z gołą ręką.- odpowiada tenże. - Co wrzuciłeś do grobu? - dopytuje się szef. - Nie było już kwiatów, więc kupiłem bombonierkę. -wyjaśnia Kowalski. - Ale z ciebie dureń patentowy. - mówi komendant i zwraca się do reszty policjantów: - Ale wy nie lepsi! Dziwicie się później, że opowiadają o was h1! - widząc ich zdziwione miny wyjaśnia: - Jak zgrali marsz żałobny, to żaden dureń się nie ruszył i ja musiałem prosić wdowę do tańca!

-> Pomoz policji pobij sie sam :P

-> Prokurator przesłuchuje policjanta który uciekającego złodzieja ranił w nogę: - Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją tylko strzelał do uciekającego z łuku? - Był środek nocy nie chciałem nikogo zbudzić!

-> Prokurator przesłuchuje policjanta, który uciekającego złodzieja ranił w nogę: -Dlaczego nie użył pan boni z ostrą amunicją, tylko strzelał do uciekającego z łuku? -Był środek nocy, nie chciałem nikogo zbudzić!

-> Przychodzi policjant do księgarni, widzi książkę o logicznym myśleniu i pyta: -O co chodzi w tej ksiazce? Na to sprzedawca: -Ma pan żone? -Tak -Ma pan dzieci? -Tak -Ma pan dom? -Tak -Chodzi pan do klubów dla gejów? -Nie -No to nie jest pan pedałem. Policjant zadowolony kupił książkę i idzie z nią po ulicy. Spotyka go kumpel: -Co tam masz? - pyta -Ksiazke o logicznym myśleniu! -I o co w niej chodzi? -Masz żone? -Nie. -No to jesteś pedałem!


Idź do strony: 123456



Gry Planszowe | Internet Speed Test | smieszne filmiki | Kurs instruktora strzelectwa