Zaloguj
|
Zarejestruj
|
Pomoc
Szukaj
w
Szukaj Filmy
Szukaj Użytkownika
Szukaj Grupy
Horoskop
Opisy GG
Sennik
SMSy
Dowcipy
Główna
Oglądaj
Fajne Gry
Kanały
Grupy
Użytkownicy
Dowcipy - solidna dawka humoru ;-)
Kategorie dowcipów
Baba u lekarza
Chuck Norris
Cytaty znanych ludzi
Dla dorosłych / Wulgarne
Docinki
Informatyczne
Inne (nie do końca h1)
Lekarskie
Małżeńskie
Nonsensowne/Abstrakcyjne
O babach
O bacy
O blondynkach
O dresiarzach
O facetach
O hrabim
O Jasiu
O pijakach
O Polaku, Niemcu i Rusku
O policji
O praco -wnikach i -dawcach
O sportowcach
O studentach
O szkotach
O teściowej
O wariatach
O Wąchocku
O wojsku
O zwierzętach
Osama i jego klimaty
Polityczne
Przysłowia
Religijne
Różne
Stirlitz
Szkolne uwagi
Ze szkolnego zeszytu
Wybierz jedną z nich.
Dowcipy z kategorii: O dresiarzach
- Jakie jest najwieksze zmartwienie dresa?? - Jadąc autem nie moze wystawic obu łokci za okno......... Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było mozliwe...........jednak projekt nie przeszedł, dlaczego?? - ponieważ na tylnej szybie nie mieścił sie napis PIONEER.........
-Jak dzieci śpią dzieci w Sarajewie? -Jak zabite.
CO TO JEST ; WIELKIE GRUBE I SKACZE ? TO DRESIARZ NA ZABAWIE
Czemu dresiarz wozi w bagażniku jelenia? Żeby fajnie porykiwało nawet przy 20 na godzinę...
Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch! Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi: - No, to teraz bedzie wpie***... - Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech... Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi: - No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...
Dlaczego dresiarze nie jedzą ogórków kiszonych? Bo im sie łby do słoików nie mieszczą.
Dresiarz pokazuje swe mięśnie dziewczynie. Prezentuje biceps: - Co, prawdziwa bomba?! - pyta się. - Tak, bomba - potwierdza dziewczyna. Prezentuje mięśnie pośladków. - Prawda, że bomba? Dziewczyna ogląda dokładnie: - Tak, bomba, ale lont za krótki..
Dresiarz startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie: -Ile jest 2 razy 2? -16. -Dać mu jeszcze jedną szanse!- zaryczała publiczność składająca się z dresiarzy. -8?- strzela po raz kolejny. -Dać mu szansę! -A może 4? -Dać mu szansę!
Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski? - Przecież to jest pralnia Drechu wziął i wpierdolił pracownikowi pralni. Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni. - Bagietke poproszę! - Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a - Bagietke poprosze! - Spierdalaj! Dresiarz znów pobił pracownika pralni. Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres. - Czy macie banany? - Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś? - Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...
Dresiasz spotyka się z pewną dziewczyną ... Po trzecim spotkaniu odprowadza ją pod dom , opiera sie o sciane i mówi : na pożegnanie zrób mi loda ! A ona na to , że mu nie zrobi bo w każdej chwili może zejść jej ojciec ze śmieciami albo siostra z psem ! Dresiarz na to , ale zrób mi tego cholernego loda bo jest trzecia w nocy i napewno nikt nie zejdzie !!! Tak kłoca sie pewien czas ... Nagle drzwi od domu otwiera jej siostra i mówi tak : qrwa zrób mu tego cholernego loda bo jak ty mu nie zrobisz to ja mu zrobie a jak ja mu nie zrobie to ojciec powiedzial , ze nawet on zejdzie na doł i mu zrobi loda tylko ma zdjac reke z tego cholernego dzwonka bo jest 5 rano :D:D:D
Dwoch dresiarzy bawi się w sklep: - Poprosze litr chleba. - Co ty wygadujesz? Mowi się kilogram chleba. Chodz zamienimy się miejscami. - Poprosze kilogram chleba. - A dzbanek pan ma?
Główny drecho wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi: - No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi: - To nie moje...
idą dwa dresy nocą w parku nagle jeden zatrzymuje sie i podnosi cos z ziemi i mowi do drugiego -patrz to jest gó.... -no masz szczęście, że w to nie wdepłeś
Idzie dres z dresem i rozmawiaja o dresach - ale masz fajny dres - wiem - a gdzie kupiłes? - w dupie - hahahaha
Jak sie robi salatke z buraków? Wrzuca sie granat do BMW.
Idź do strony:
1
2
3
Copyright (c) 2008 Dowcipy, kawały, humor. Wszelkie prawa zastrzeżone
Gry Planszowe
|
Internet Speed Test
|
smieszne filmiki
|
Kurs instruktora strzelectwa